31 maja 2013

Sernik z konfiturą pomarańczową

Kolejny długi weekend i znów pogoda jak pod psem... ale to akurat chyba nie jest zaskoczeniem. Jak mawia mój ulubiony reżyser "Jeśli chcesz rozśmie­szyć Pana Bo­ga, opo­wiedz mu o swoich pla­nach...".
Mi Woody Allen, w deszczowy wieczór, zawsze pomaga. Macie swoje ulubione tytuły czy raczej nie przepadacie za jego twórczością?

Niezawodny jest też dobry sernik. Dziś kolejny, wcale mi się nie nudzą. Jeden się kończy, a już myślę o następnym. Ten jest delikatny, lekki ale mocno serowy - taki jak lubię. 



Składniki:
  • 1kg sera trzykrotnie mielonego 
  • ok. 150g konfitury pomarańczowej
  • 200g cukru
  • 5 jajek
  • 1 łyżka mąki
  • 2 łyżki kaszy manny
polewa:
  • pół tabliczki gorzkiej czekolady
  • 2 łyżki masła
  • sok z połówki małej pomarańczy
spód:
  • ok. 100 g herbatników (użyłam Wiatraczków owsianych) 
  •  ok. 30 g mielonych orzechów lub migdałów (użyłam migdałów) 
  • ok. 30 g cukru 
  •  ok. 50 g masła

Ciasteczkowy spód zrobiłam tak jak w tym przepisie.

1. Ser zmiksować z konfiturą i cukrem.

2. Następnie dodawać po jednym jajku i cały czas miksować ale tylko do połączenia składników, pod koniec dodać mąkę i kaszę. 

3. Do tortownicy wysmarowanej masłem i posypanej bułką tartą wlać masę serową.

Użyłam tortownicy o średnicy 28 cm. 

Rozgrzać piekarnik do 175 stopni, wstawić sernik. Po ok. 15 minutach zmiejszyć temperaturę do 120 stopni i piec jeszcze 1,5 godziny. Studzić w piekarniku z uchylonyi drzwczkami.


Pokruszoną czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, dodać masło i wymieszać, powolutku wlewać sok z pomarańczy i energicznie mieszać.

Wystudzony sernik oblać polewą. 




Wszystkiego najlepszego z okazji DNIA DZIECKA! 
i udanego weekendu :)


28 maja 2013

Pyszna chałka z migdałową kruszonką

Chałka pochodzi z kuchni żydowskiej, która jest jedną z najstarszych kuchni świata. Jest pyszna, delikatna. Świeża chałka z masełkiem i powidłem, a do tego szklanka kakao i jestem w niebie. Dołączysz?...


Składniki: 
  • 3 i 1/4 szklanki mąki pszennej chlebowej 
  • 1 duże jajko 
  • 60 g drobnego cukru 
  • 4 łyżki roztopionego masła 
  • pół łyżeczki soli 
  • 1 szklanka ciepłego mleka (nie gorącego) 
  • 1 opakowanie cukru waniliowego lub ziarenka laski wanilii
  • 20 g świeżych drożdży (lub 10 g suchych)
kruszonka:
  • 30g migdałów w płatkach 
  • 30g mąki 
  • 20g cukru pudru 
  • 30g masła
oraz 1 jajko i 2 łyżki mleka do posmarowania chałki

1. Do dużej miski przesiać mąkę i wymieszać z drożdżami (ze świeżych wcześniej zrobić rozczyn dodając do nich sporą szczyptę cukru, następnie 3 łyżki mleka i dużą szczyptę mąki).

2. Zrobić dołek na środku. Następnie wbić jajko roztrzepane z mlekiem i roztopionym masłem, dodać sól i cukier. Wyrabiać ciasto przez kilka minut (użyłam miksera z hakiem), aż będzie gładkie (uwaga będzie się kleić).

3. Wyrobione, gładkie ciasto przykryć ściereczką i pozostawić w cieple do podwojenia objętości. Moje rosło dosyć powoli ale warto było czekać.

4. Pięknie wyrośnięte ciasto ponownie wyrobić i podzielić na 4 równe części. Uformować z nich wałeczki (podsypując mąką jeżeli trzeba), z których zapleść chałkę. Jeżeli nie wiecie jak to zrobić tutaj znajdziecie film instruktażowy

Suche składniki kruszonki wymieszać. Zimne masło posiekać nożem na drobniejsze kawałki. Palcami wymieszać wszystko, aż uzyskamy strukturę kruszonki.

Chałkę przykryć folią spożywczą i ściereczką, pozostawić w cieple na około 1 godzinę. Przed pieczeniem posmarować jakiem roztrzepanym z mlekiem. Posypać kruszonką. 

Piec około 30 minut w temperaturze 175ºC.  Jeżeli zbyt szybko nabiera koloru i obawiacie się że może się przypalić można ją przykryć folią aluminiową.

chałka z masłem i powidłem śliwkowym

Przepis na chałkę oraz namiar na filmik instruktażowy pochodzi ze strony Moje Wypieki. Ja swoją chałkę posypałam pyszną kruszonką ale możecie wykorzystać mak czy sezam.

27 maja 2013

Wyniki konkursu i przepis na rzodkiewkę :)

Przepraszam Was za chwilową nieobecność... siła wyższa. Zakończył się konkurs, w którym do wygrania była koszulka firmy Koszulking. Z małym poślizgiem dzisiaj podaję wyniki.


Dziękuję wszystkim za udział. Wszystkie podane przepisy na rzodkiewkę są do powtórzenia w domu - wyśmienite. Jeden zaskoczył nas (mnie i moich pomocników jury) najbardziej i jego autorka zostaje nagrodzona koszulką...

and the winner is:
Olimpia Davies!!

Gratulacje! 

Zacytuję jeszcze tylko zwycięski przepis:
"Oto sposób na rzodkiewkę:-) rzodkiewki, czerwona cebulka, ząbek czosnku, ocet jabłkowy, ziarenka musztardowe, kulki pieprzu, sól morska, gałązka świeżego tymianku. Rzodkiewkę myjemy i kroimy na bardzo cienkie plasterki. Układamy warstwę rzodkiewek w misce i posypujemy solą, układamy kolejną warstwę i ponownie posypujemy solą. I tak aż do ostatniej warstwy. Miskę przykrywamy ręcznikiem i zostawiamy w temp pokojowej na całą noc. Następnego dnia myjemy rzodkiewki z soli w ciepłej wodzie. Układamy je w wyparzonym słoiku, dodajemy pokrojoną cebulkę i wyciśnięty czosnek, wrzucamy ziarenka musztardowe i kulki pieprzu. Całość zalewamy octem jabłkowym a na wierzch dajemy gałązkę tymianku. Zakręcamy słoik i pozostawiamy na 24h i gotowe:-)"

Olimpia wybierz koszulkę i napisz na facebooku do Koszulkinga jak ma wyglądać. 

20 maja 2013

Sernik cappuccino

Jeżeli chodzi o serniki to jestem konserwą i robię ciągle ten sam - klasyczny. Wyszło jednak na to, że (zupełnie inaczej niż ta krowa) zmieniłam swój pogląd, za sprawą tego kawowego cudeńka, przełamałam się na zawsze, coś we mnie pękło:) 

Przepis pochodzi z tej strony, zmieniłam trochę skład i całkowicie spód sernika, wyszedł nieziemski, kremowy, no i się okazało, że sernik może być płaski jak stół. 


















Składniki
  • 900 g sera trzykrotnie mielonego (użyłam z kubełka President)
  • 4 jajka
  • 1/2 szklanki kwaśnej śmietany 
  • 2 łyżki granulek kawy rozpuszczalnej 
  • 1/4 łyżeczki cynamonu 
  • 3/4 szklanki cukru 
  • 1/4 szklanki gorącej wody 
  • 3 łyżki mąki pszennej 
Składniki na spód:
  • ok. 100 g herbatników (użyłam Wiatraczków owsianych) 
  • ok. 30 g mielonych orzechów lub migdałów (użyłam migdałów)
  • ok. 30 g cukru 
  • ok. 50 g masła 

1. Herbatniki rozdrobnić na pył, dodać mielone migdały, cukier i roztopione masło. Mieszać, aż powstanie jednolita masa. Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia, włożyć równomiernie masę i lekko ugnieść. 

Piec około 10 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni.

2. Ser wymieszać z cukrem przy pomocy miksera. Dodawać jajka, pojedynczo, miksując po każdym dodaniu. Na koniec dodać śmietanę.

3. Kawę i cynamon rozpuścić w gorącej wodzie, wystudzić. Ostudzoną dodawać powoli do masy serowej, miksując. Na koniec wmiksować mąkę.

Wylać masę serową na podpieczony wcześniej spód ciasteczkowy. 

Piekarnik nagrzać do 230ºC, włożyć sernik (swój przykryłam folią aluminiową, którą ściągnęłam 10 minut przed końcem pieczenia), piec przez 10 minut. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 130ºC i piec jeszcze godzinę czasu. Powinien się ściąć, trzeba sprawdzić na środku. Przed podaniem należy go ostudzić przynajmniej kilka godzin w lodówce.




17 maja 2013

Konkurs - wygraj koszulkę!

Uporczywie biorę udział w różnych konkursach, ale nie zdarzyło mi się jeszcze niczego wygrać, nie poddaję się jednak - bo żeby wygrać trzeba grać.

Dzisiaj za to mam dla Was bardzo fajny konkurs, który mogę zorganizować dzięki firmie Koszulking.

Do wygrania jest super koszulka, którą możecie wybrać sobie z istniejących modeli lub stworzyć swoją według własnego pomysłu. Koszulki są w różnych kolorach i rozmiarach także możecie zrobić przyjemność sobie lub prezent komuś.

na zdjęciu jestę:) w koszulce Koszulking, którą oczywiście sama zaprojektowałam 

Żeby wziąć udział w konkursie wystarczy:
1. Kliknąć like dla fanepage'a Koszulkinga na facebooku.
2. Napisać w komentarzu pod postem swój sposób na rzodkiewkę - pyszny pomysł na danie z rzodkiewką w roli głównej.

foto Iwonka

Konkurs trwa tydzień (do 24 maja włącznie). Wygrywa osoba, która według komisji składającej się z niezależnych ekspertów;) poda najfajniejszy przepis.


Zapraszam do zabawy!

16 maja 2013

Zapiekanka - omlet ze szparagami, cukinią i szynką

Sezon na szparagi w pełni i na blogach aż roi się od różnych propozycji. Dorzucam swoje trzy grosze i podaję bardzo prosty przepis na przepyszny zapiekany omlet (chyba, że ktoś wymyśli lepszą nazwę na to co wyprodukowałam). Można dorzucić rozmaite składniki, w mojej lodówce znalazła się cukinia i szynka parmeńska. Zjadłam trzy porcje, w tym dwie dokładki. Szczerze polecam!



Składniki:
  • 7-8 szparagów (wykorzystałam zielone) 
  • 1 mała cukinia
  • 4 plasterki szynki (użyłam parmeńskiej)
  • 4 jajka
  • 2-3 łyżki śmietany 18% 
  • 1 łyżka startego sera żółtego (może być parmezan, ja użyłam sera halloumi) 
  • łyżka oliwy
  • łyżeczka masła
  • sól morska
  • świeżo mielony pieprz

1. Szparagi oczyścić i odłamać zdrewniałe, twarde końce (powinny same złamać się w odpowiednim miejscu). Pokroić na około 3 - 4 cm kawałki. Podsmażyć je na łyżce oliwy z łyżeczką masła przez kilka minut (w pierwszej kolejności na patelnię wykładam grube końce, stopniowo dodaję wyższe partie i na koniec najdelikatniejsze kawałki - główki szparagów, najszybciej będą gotowe).

2. Cukinię oczyścić i pokroić na plasterki. Szynkę pokroić na kawałki.

3. Rozbełtać jajka, dodać do nich śmietanę, ser oraz sól i pieprz (nie za dużo soli, szynka i ser są słone), można wykorzystać mikser ale niekoniecznie. 

4. Na dno naczynia wysmarowanego oliwą wyłożyć plasterki szynki, wylać masę jajeczną, następnie wyłożyć szparagi i plasterki cukini. Cukinię można skropić oliwą i indywidualnie posolić. 

Piec w piekarniku nagrzanym do 170 stopni ok. 18 minut, aż masa się ładnie zetnie. 


Smacznego!

14 maja 2013

Tort bezowy z cytryną, limonką i miętą ...

Zanim przejdę do podsumowania akcji "Marchewką czy kijem" opowiem Wam jak na brzegu dywanu usiadłam i płakałam. Było to tak: 
Zrobiłam pyszny (jak mi się wtedy wydawało) torcik bezowy, na wyjątkową okazję (o czym może jeszcze kiedyś będę mogła napisać), oczywiście chciałam go uwiecznić, żeby się z Wami podzielić na blogu i pech chciał, że wymsknął mi się podczas sesji zdjęciowej. Niestety nie wysunął podwozia i pięknie wylądował na podłodze niczym Boeing pilotowany przez kapitana Wronę. Na początku nie mogłam uwierzyć, ale kiedy podszedł do niego kot i spokojnie zaczął zlizywać bitą śmietanę wiedziałam, że to nie jet zły sen. Po chwilowym załamaniu nerwowym już razem wyjadaliśmy fragmenty, które nie stykały się z podłogą. Cóż. Życie. Tort polecam, to co udało mi się liznąć było naprawdę pyszne.

Poniżej jedynie dwa zdjęcia jakie udało mi się popełnić przed lądowaniem.




Składniki na bezy:
  • 6 białek 
  • 300g drobnego cukru
  • łyżeczka mąki ziemniaczanej 
  • 1 łyżeczka octu winnego/soku z cytryny

1. Białka ubijamy na pianę, pod koniec ubijania dodajemy cukier (po łyżeczce). Dodajemy mąkę i sok z cytryny. Piana ma być bardzo sztywna i lśniąca.

2. Przygotowujemy dwa blaty bezowe. Dwie blachy wykładamy papierem do pieczenia. Na każdym rysujemy koło o średnicy ok. 20 cm (u mnie 22 cm). Wykładamy na nie masę białkową.

3. Przez 3 minuty pieczemy bezy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni C, następnie zmniejszamy temperaturę do 140 stopni C i pieczemy jeszcze 1,5 godziny. Studzimy blaty w uchylonym piekarniku.

Krem nr - lemon curd
  • 1 jajko 
  • 2 żółtka
  • sok i skórka otarta z 3 cytryn (można zmniejszyć ilość jeżeli nie lubicie bardzo kwaśnego)
  • 1 łyżka masła
  • 200g cukru pudru (lub więcej jeżeli nie lubimy kwaśnego smaku) 
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej

Wszystkie składniki umieszczamy w garnuszku, bez masła, zagotowujemy i cały czas mieszamy aby się ładnie połączyły i nie było grudek. Po upływie ok. 3 minut dodajemy masło i nadal mieszamy. Po zdjęciu z ognia, jeśli powstały grudki, trzeba krem zmiksować bądź przetrzeć przez sitko (nie zdarzyło mi się to nigdy). 

Krem nr 2 - limonka z miętą
  • 250 g mascarpone 
  • 200 g śmietany 36% 
  • sok z limonki 
  • 1 płaska łyżeczka startej skórki z limonki 
  • kilka listków świeżej mięty
  • 1 łyżka cukru pudru  

Mascarpone mieszamy z sokiem i skórką limonki. Śmietanę ubijamy z cukrem. Dodajemy kilka łyżek ubitej śmietany do mascarpone delikatnie mieszamy, żeby nie był za rzadki. Na koniec dodać do kremu drobno posiekaną miętę. 

Na pierwszy blat bezowy wyłożyć lemon curd, położyć drugi blat i wyłożyć na niego krem limonkowy. Cały tort ozdobić startą gorzką czekoladą. 

----------------

Wracając do akcji... Szczęśliwa 10-tka! To liczba osób, które w ramach zabawy zorganizowanej przez Andźkę (Cuda i cudeńka) Gosię (Delimamma) i moją skromną osobę podały swoje sposoby na zachowanie cudownego, błogiego stanu, który umożliwia Zakochańcom unosić się kilka metrów, bądź chociażby kilka centymetrów. Statystyki są nieubłagane i wychodzi na to, że faceci bądź nie mają pomysłów na zatrzymanie motyli, bądź nie chcą się z nami nimi podzielić. W akcji wzięła udział wyłącznie płeć piękna, w akcji, podczas której starano się odpowiedzieć na pytanie jak to w końcu jest? Kij, marchewka, a może jeszcze coś innego pozwoli nam na zatrzymanie zakochańca przy sobie?? Zdecydowana większość wybrała wersję soft, w postaci marchewki. Choć czasem w tekście mały badylaszek też się pojawiał :) Były też bardzo ciekawe rozważania, czy istnieje jeden, magiczny sposób na zachowanie motyli w brzuchu...

Ale po kolei:

Delimamma zdecydowanie marchewkowo - KANAPKA Z WSZYSTKIM. Jak sama napisała: "Kanapka zawsze zwyciężała z sernikami, jabłecznikami, kotletami, makaronami czy najbardziej wyrafinowanymi przekąskami. Kanapką mogłam uzyskać wymarzoną sukieniunię, lody z MC Donalda o 23 i masaż stóp! Kanapka przyniesiona do łóżka to był powód do powtarzania "i że cię nie opuszczę, aż do śmierci"

Kolejny typ podała Myszka gotuje. Zaserwowała drugiej połówce "mięso z mięsem", czyli Poledwiczki w boczku w asyście śliwki, jednak podkreśliła, że mąż najprościej w świecie docenia jej starania i przygotowywania wszystkich posiłków- BRAWA DLA TEGO PANA, który nie wybrzydza!

Następna była Aurora z Bloga czekolady z postem O kiju, marchewce i motylach w brzuchu. Według Aurory zarówno metody kija, jak i marchewki mogą być zgubne. Albo "zaszczujemy absztyfikanta", albo zagłaszczemy, rozpieścimy, i po prostu rozpuścimy naszego adoratora. Pod podsumowaniem Aurory nie sposób się nie podpisać: "Jeśli Wasza wiosenna miłość obwieści Wam, że to koniec, bo nic nie czuje, bądźcie Wy czujne. Bo to może być prawdziwa miłość. Albo... jeszcze prawdziwszy koniec. Wtedy jednak nie warto takiego tknąć kijem, a co dopiero rozpieszczać marchewką. Koniec końców, czy to będzie flirt, ognisty romans tudzież miłość Waszego życia - warto na wiosnę wpuścić motyle do brzucha. "

Anulla z bloga Fabryka pomysłów również wzięła udział w zabawie, stawiając na marchewkę :) Tarta francuska po chińsku to tylko brzmi, jak skomplikowany przepis na miłość. Wg Ani to danie idealnie przedstawia różnice między Nią, a jej facetem oraz fakt, że możliwe jest pogodzenie tych dwóch światów jeżeli tylko dwie osoby tego chcą. Ani się udało- tarta została wyjedzona. :)

Przyszedł czas na mnie. Nie podałam jednego przepisu na związek idealny, bo sama go nie znam. Mam nadzieję, że kogoś moja lista zainspiruje ;) Słowa kluczowe to kompromis, przyjaźń, teściowa....

Następna "marchewka" w naszej akcji to smakowicie wyglądający żurek z klopsikami z surowej, białej kiełbasy i jajkiem na twardo serwowany przez GreenEye z bloga Piąta pora roku. Danie-marzenie wielu mężczyzn i pewnie całej masy kobiet, bo przecież faceci też mogą kusić swoje partnerki marchewką.

Przyszła kolej na Dybkę, która w zabawny i wyjątkowy sposób opisała co zrobić, aby bieg "w swoją stronę wśród łanów falującego na wietrze zboża" nie był nijaki. "Nieromantyczny klucz do romantycznych związków", warto zagłębić się w lekturę, zresztą nie tylko tego posta!

Marchewka Andźki z bloga Cuda i cudeńka ma smak sernika z masłem orzechowym. Jej pomysły na zachowanie przy sobie męża idealnego, zdecydowanie mają pokrycie w rzeczywistości, podtrzymują błogi stan w serduchu męża i gwarantują dozgonną miłość i uwielbienie :)

Swój sposób na zachowanie motyli podała również Bistro mama serwując Torcik naleśnikowy ze szpinakiem i jednocześnie delikatnie traktując męża kijem, męża, który nie lubi szpinaku:) Jednak Bistro mama na co dzień przemocy nie stosuje, jej dewiza to "Gdzie dwoje ludzi się kocha, nie ma miejsca na żadne kije, ale za to marchewek niech uzbiera się cała plantacja ♥"

Tuż przed końcem akcji dołączyła Monia, autorka bloga Ochotę mam, wielka fanka "Dżordża", która zdecydowanie stawia na Marchew. Kuchnia włoska, muzyka, sex i spełnianie wzajemnych pragnień to MUST HAVE na zachowanie motyli.

Podsumowując, ile osób tyle pomysłów. Pocieszające, że wszyscy uczestnicy, a dokładniej uczestniczki zabawy, stronią od obijania swoich partnerów kijem, nie są też zwolenniczkami zagłaskania kotka na śmierć... umiar, adorowanie, dopieszczanie, dystans, niech każdy znajdzie swoją idealną receptę na Zakochańca, a jakby co to zawsze można się skonsultować z lekarzem lub farmaceutą ;)

p.s. My trzy babeczki, bardzo wam wszystkim dziękujemy za udział w zabawie - mam nadzieję, że dołączycie do kolejnej :)
Ściskamy Was mocno!
Pestka, Andźka i Deli:)

7 maja 2013

Zupa selerowa. Kto się skrzywił?

Podobało mi się jak seler wzdychał "a to feler", a później się okazało, że na żywo wcale nie jest taki sympatyczny. Co dziecku może się w takim selerze podobać? Bulwiasty kształt, dziwny smak czy może wątpliwy zapach? 

Są dwie teorie na temat tego dlaczego smaki dziecinne różnią się od tych dorosłych, a dzieci najchętniej jedzą frytki i lody. Smakosze lubią twierdzić, że z wiekiem nabierają tego wyrafinowanego smaku, którego dzieci nie potrafią docenić. Inna teoria mówi, że z wiekiem tracimy część kubków smakowych i nieznośne, intensywne smaki z dzieciństwa są po prostu bardziej zjadliwe. Coś w tym może być. 

Tak czy inaczej dzisiaj zajadam się selerem w sałatkach, robię z niego mus (zmiksowany z podsmażoną cebulką i serem mascarpone). Krem z selera okazał się być bardzo wdzięczny. Można oczywiście dodać do niego pory czy ziemniaki, sam seler jest jednak tak intensywny, że owe zabiegi mogą okazać się ledwo zauważalne przez niektóre kubki smakowe.


Składniki:
  • 1 spory seler (ok. 1 kg)
  • wywar z warzyw lub z kury
  • 1 cebula
  • łyżka masła
  • łyżka śmietany
  • łyżeczka soku z cytryny
  • pieprz biały, gałka muszkatołowa, sól morska
  • do podania: prażone na suchej patelni orzechy włoskie lub ulubione pestki i olej z pestek dyni

1. Cebulę pokroić w małą kostkę i podsmażyć na maśle. Dodać obranego, pokrojonego w kostkę selera   i podsmażyć go kilka minut, następnie podlać wywarem i dusić aż zmięknie. 

2. Zmiksować wszystko na jednolity krem, dodawać wywar aby uzyskać pożądaną konsystencję. 

3. Przyprawić solą, pieprzem, gałką i sokiem z cytryny, a na koniec zabielić łyżką śmietany (żeby się nie zwarzyła najlepiej dodać trochę zupy do śmietany, zanim dolejemy ją do zupy). 

Co w dzieciństwie przyprawiało Was o mdłości, a teraz sami pakujecie do garnka? Chociaż dzisiaj jestem wszystkożerna (jak przystało na najinteligentniejszych przedstawicieli zwierząt - patrz świnia), za młodu dostawałam drgawek na widok brukselki. Zło w czystej postaci to zupa z jarzyn z kminkiem. 


3 maja 2013

Pyszna szarlotka z migdałową kruszonką.

Wczoraj ludzie w sklepach zachowywali się tak jakby miał nastąpić jakiś kataklizm i w amoku robili zapasy żywności. Zapragnęłam szarlotki więc zaryzykowałam wyjście na zakupy i już po kilku sekundach pobytu w sklepie udzieliła mi się wszechobecna panika. Niektórzy wyrywali sobie ostatnie bochenki chleba, kolejka do wędlin zawijała się wielkiego ślimaka, co jakiś czas dało się usłyszeć serdeczne "pan tu nie stał". Patrząc jak pustoszeją pułki zaczęłam pakować do koszyka co popadnie jak jakaś wariatka. Już po kilku godzinach stania w kolejce do kasy mogłam taszczyć swoje zakupy do auta. Nigdy więcej. Żadna szarlotka nie jest warta takich poświęceń, a może jednak... Ta jest przepyszna. Moja ulubiona.

Za to dzisiaj miasto faktycznie wygląda jak scenografia filmu katastroficznego. Puste ulice, zero ludzi, zero samochodów. Jak ja kocham to miasto w majówkę! Zaczynam się cieszyć, że zostałam w domu... pachnącym szarlotką, pod kocykiem, z kotem gapiącym się na krople deszczu spływające po szybie. 



Składniki:
  • ok. 2,5 szklanki mąki pszennej 
  • 0,5 szklanki mąki krupczatki
  • 4-5 łyżek cukru pudru  
  • 2 żółtka i jedno całe jajko
  • 250g masła 
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia 
  • ok. 2kg jabłek (u mnie reneta)
  • spora szczypta cynamonu
  • odrobina kardamonu
  • migdały w płatkach do kruszkonki (u mnie spora garść)
  • garść orzechów włoskich


1. Mąkę, cukier puder oraz proszek do pieczenia wysypać na stolnicę, dodać miękkie masło. Poszatkować całość nożem, dodać jajko i żółtka. Szybko zagnieść gładkie ciasto, zawinąć je w folię i wstawić do lodówki na 30 minut. 

2. Jabłka obrać i wyciąć gniazda, pokroić w grubą kostkę. Poddusić na małym ogniu z odrobiną masła. Mają zmięknąć ale nie rozpadać się. Do jabłek dodać podprażone na suchej patelni orzechy włoskie, cynamon i kardamon, ewentualnie lekko posłodzić jeżeli są za kwaśne i wymieszać. Odstawić do wystudzenia. 

3. Schłodzone ciasto podzielić na części 3/4 i 1/4. Większą część rozwałkować (można ciasto umieścić pomiędzy dwoma warstwami folii spożywczej jeżeli przykleja się do wałka czy stolnicy). Rozwałkowane ciasto wyłożyć na dno i boki formy (użyłam tortownicy o średnicy 26 cm, wyłożyłam ją papierem do pieczenia). Jeżeli ciasto się rozrywa i powstają dziury można zalepić je skrawkami, rozgniatając je palcami. 

4. Na tak przygotowane ciasto wyłożyć równomiernie jabłka. Pozostałe ciasto (1/4) zetrzeć na tarce na wierzch, posypać wszystko płatkami migdałów. Najlepiej palcami delikatnie przygniatać migdały to kawałeczków ciasta. 

Piec w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni ok. 45 minut aż ciasto się ładnie zarumieni. 




1 maja 2013

Marokańskie klopsiki z grilla według Jamie'go.

Miało być: zimne piwo i gorące promienie słońca, a jest gorąca herbata i zimny nos. Pogoda znowu zakpiła sobie z urlopowiczów. Oczywiście jak tylko weekend majowy się skończy cudownie rozstąpią się chmury i nastanie upalne lato...

Dziś znalazłam pominięty post, który nie wiedzieć czemu utknął w wersji roboczej. Te klopsiki są super propozycją na grilla. Może jednak słońce się nad nami zlituje i wyjrzy na chwilę. Jak nie to pozostaje kocyk, grzaniec i rozgrzewające przyprawy jak imbir (nie zamierzam się poddawać i grilować będę :)

Ten przepis pochodzi z "Kulinarnych wypraw" Jamiego. Klopsiki są pyszne, jak ktoś lubi takie aromatyczne przyprawy - będzie zachwycony. Można też przyrządzić je na patelni grillowej.


Zrobiłam klopsiki dokładnie tak jak Jamie, którego uwielbiam nie tylko za bezpretensjoanle podejście do kuchni.

Składniki:
  • 500g mielonj wołowiny (lub jagnięciny)
  • 1 mała czerwona cebula
  • 1 łyżeczka mielonego kminu
  • 1 łyżeczka mielonej kolendry
  • 1 łyżeczka mielonej papryki
  • kawałek imbiru (wielkości połowy kciuka)
  • mały pęczek świeżej kolendry
  • sól, pieprz świeżo zmielony

1. Cebulę obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Z imbirem postąpić identycznie. Świeżą kolendrę posiekać. Wszystkie składniki klopsików wymieszać w dużej misce. 

2. Mięsną masę podzielić na 4 części i z każdej ulepić po 5 kulek. Ułołyć je na tacy, przykryć folią i wstawić do lodówki na minimum 30 minut. 

3. Klopsiki przed grillowaniem/smażeniem skropić oliwą. Przewracać od czasu do czasu. Powinny być gotowe po 7-10 minutach. 


Podawałam je z jogurtem bałkańskim, do którego dodałam posiekany ząbek czosnku, łyżkę cytryny, posiekaną świeżą kolendrę, sól i pieprz. 


oraz warzywami:
Na pokrojony w plastry koper wyłożyłam odrobinę masła, posypałam go solą i pieprzem. Pokrojonego w plastry bakłażana oprószyłam solą, następnie osuszyłam go papierowym ręcznikiem, skropiłam oliwą i ponownie posoliłam. Cukinia została potraktowana w podobny sposób - jedynie oliwa, sól i pieprz.

Słońca!