Na rocznicę (nie powiem czego i nie powiem którą), upiekłam to co tygryski lubią najbardziej, czyli sernik. Malutki sernik za to z dużą ilością moreli. Ponownie się zakochałam. W morelach rzecz jasna. Do wypieków nadają się idealnie, moim zdaniem przepołowione i upieczone wyglądają pysznie i trochę erotycznie...
Składniki:
- ok. 0,5 kg świeżych moreli (minimum)
- 0,5 kg sera trzykrotnie mielonego (są dostępne opakowania w takiej gramaturze)
- 150 g cukru pudru
- 3 jajka
- 30 g mąki pszennej
- ok. 100 g biszkoptów
- 80 g masła (użyjemy go na spód i do sera)
- szczypta cynamonu
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego lub cukier waniliowy
1. Biszkopty pokruszyć na drobny proszek, dodać do nich szczyptę cynamonu i wymieszać dokładnie z roztopionym masłem (50 g masła). Wyłożyć biszkopty do tortownicy, równo rozprowadzić i ugnieść na płasko.
2. Dwa białka ubić na sztywno dodając pod koniec ubijania stopniowo cukier puder.
3. Ser miksować z żółtkami i jajkiem, dodawać je stopniowo - po jednym, następnie dodać roztopione, ostudzone masło (30 g) i mąkę. Na koniec wmieszać dokładnie białka ale już nie miksować.
4. Wlać masę serową na biszkopty i wyłożyć na nią przepołowione morele, skórkami do dołu.
Piec ok. 80 minut w temperaturze 170 stopni (na ostatnie 20 minut przykryłam sernik folią aluminiową). Studzić w piekarniku. Użyłam tortownicy o średnicy 24 cm, którą wysmarowałam masłem.
Głupio trochę tak upiec coś i się tym podniecać (jeszcze na forum) ale co tam! Od czego jest blog - sernik z morelami rządzi, jest pyszny i nie mam zamiaru tutaj nikogo kokietować. Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy, a potem trzeba wymyślić jakiś sensowny sposób na spalenie kalorii. Ja na przykład macham nogami pod stołem jak jem, a jak gdzieś idę to biegnę, całkiem jak Forrest Gump, jakie są Wasze sposoby?
a jakby co:
- całując się spalamy od 2 do 6 kalorii na minutę
- podczas intensywnie spędzonych chwil sam na sam z parterem spalamy ok. 400 kalorii
- i coś tylko do wiadomości kobiet: kiedy udajesz w łóżku (to co facetowi trudno jest udawać), podobno spalasz więcej kalorii niż kiedy nie udajesz... Nie wiem co o tym myśleć.
życzę duużo ciasta i duużo miłości!