To jedna z podstawowych potraw w kuchni włoskiej. Prosty przepis na obiad w 15 minut, dla czosnkolubnych. "Dań" popularny wśród studentów jako wykwintny sposób na przetrwanie do końca miesiąca.
- makaron spaghetti
- oliwę z oliwek
- pęczek pietruszki
- czosnek
- ostrą papryczkę
- sól
Specjalnie nie podawałam miar i wag składników. Wszystkie są bardzo aromatyczne i możemy sobie po włosku improwizować, w zależności od tego czy lubimy potrawy ostrzejsze czy łagodniejsze. Użyłam makaronu pełnoziarnistego, takie danie jest bardziej wartościowe.
1. Makaron (porcja dla dwóch osób to ok 200g) gotujemy w osolonej wodzie al dente i odcedzamy. Jeżeli wiesz, że przygotowanie innych składników potrwa dłużej niż będzie gotował się makaron, zacznij przygotowywać je wcześniej, zanim wrzucisz makaron do wody. Rozgotowane kluchy są tuczące i bardzo nieapetyczne. Dobrze ugotowany makaron - lekko twardawy, ale nie suchy w środku, nie tuczy i jest podstawą włoskiej pasty.
W międzyczasie przygotuj następne składniki:
2. Kilka ząbków czosnku (u mnie 6) trzeba obrać i drobno posiekać. Jeżeli nie masz czasu lub chęci siekać możesz pójść na łatwiznę i wycisnąć go przez praskę. Z papryczki usunąć pestki i też drobno ją pokroić (sprawdź jak bardzo ostra jest papryczka i zdecyduj jak ostre ma być Twoje danie). Pietruszkę umyć i drobno posiekać.
3. Czosnek podsmażamy na kilku łyżkach oliwy, dostosuj ilość oliwy do ilości makaronu, jeżeli pod koniec stwierdzisz, że oliwy jest za mało, żeby wszystko ładnie się wymieszało zawsze możesz jej dolać.
(Można czosnek podzielić na dwie części, połowę podsmażyć, a resztę świeżego dodać na koniec, wtedy aromat czosnku jest dużo mocniejszy).
4. Do smażonego czosnku dodajemy drobno pokrojoną papryczkę i jeszcze chwilę smażymy, uwaga żeby nie spalić czosnku.
5. Ugotowany, odcedzony makaron wrzucamy na patelnię do reszty naszych składników, dodajemy posiekaną pietruszkę i wszystko razem mieszamy. Możesz przed podaniem posypać makaron parmezanem. Gotowe!
Czasami proste smaki są najlepsze.
Aglio olio to podstawa mojego żywienia :) Ja jednak sam sos robię na zimno, potem wlewam go do ugotowanego makaronu i jeszcze wszystko mieszkam na rozgrzanej kuchence.. No i nie umniejszałabym roli parmezanu :) Według mnie koniecznie trzeba go dorzucić i to w ilości znacznie większej niż zazwyczaj się posypuje pasty :)
OdpowiedzUsuńGenialne!
OdpowiedzUsuń