6 listopada 2012

Już nie chcę mieszkać w Ikei.

Dowiedziałam się właśnie od ciotki, że jako mała dziewczynka strasznie chciałam zamieszkać w Ikei. Nie pamiętam akurat tego ale pamiętam, że pierwsza wizyta w szwedzkim sklepie zrobiła na mnie duże wrażenie. W tamtym czasie gadżety z Ikei były niemalże synonimem luksusu. 

Moje pokolenie, ludzie urodzeni we wczesnych latach 80-tych, ma zabawne wspomnienia z dzieciństwa. Co Wam się kojarzy z tamtym czasem? Wszyscy byliśmy hipsterami, wystarczyło, że ciuchy nie były z Pewexu i człowiek miał ten niepowtarzalny styl. Miałam kilka lat kiedy wujek z Niemiec przywiózł owoce kiwi, zapamiętałam to bo wtedy wpadłam w czarną rozpacz, że podarował mi worek ziemniaków.

Wracając do Ikei to mam do niej wielki sentyment, ale raczej nie chciałabym tam zamieszkać, chociaż zawsze mają posprzątane, można się wyspać i obiad zjeść :)
Kto (poza wegetarianami) nie jadł klopsików? Sama to robię raz na jakiś czas. Sprawdziłam. Nie jest źle - zrobione są z mięsa i 100% ziemniaków w ziemniakach. 











3 komentarze:

  1. Tak! klopsiki są najlepsze na świecie, a zamieszkać w IKEI to pewnie każdy na jakimś etapie swojego życia CHCIAŁ:)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) to może tylko dodam, żeby nie było tak słodko, że sos którym te klopsiki polewają już nie jest taki super naturalny, dużo "witaminy":) ma.

    OdpowiedzUsuń
  3. Marzena 'Margot' Olejnik16.11.2012, 23:15

    Ja do dzis pamietam jak pierwszy raz sprobowalam Bounty przywiezionego z Niemiec. Ukochany batonik do dzis. I pamietam jak zbieralam na Barbie z Pewexu a w efekcie dostalam tzw Flerke czy jak sie ona nazywala, tani odpowiednik Barbie:)No i jeszcze to, ze ja i moja kuzynka z tego samego rocznika zawsze mialysmy te same unrania i zabawki bo jak mamy juz cos 'dostaly' to zawsze kupowaly dwa egzemplarze:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Bardzo lubię je czytać! ♥