Jak tam świąteczne obżarstwo? Mam nadzieję, że nikt nie pękł z przejedzenia, że prezenty sprawiły Wam dużo radości. Moja mama dostała książkę, którą chwilowo przechwyciłam.
"O ziemiańskim świętowaniu" T.A. Pruszaka omawia m.in. tradycję świąt Bożego Narodzenia. Jest nie tylko o jedzeniu, ale to właśnie wzbudziło moje największe zainteresowanie.
niedługo na blogu przepis na pyszny świąteczny zawijaniec |
Wśród wielu potraw wigilijnych, w domach ziemiańskich z drugiej połowy XIX wieku, były takie, które odeszły w zapomnienie - jak zupa migdałowa (z mielonych migdałów sparzonych mlekiem, z dużą ilością cukru). Z niektórych podań wynika, że w zamożnych domach podawano 12 potraw z ryb, szczególnie popularny był sandacz, szczupak, sum, węgorz oraz znany nam dobrze karp. Na stole wigilijnym nie brakowało wina, nalewek, koniaków, miodu pitnego....
Ziemiaństwo wielkopolskie zajadało się zupą rybną z łazankami. Na Mazowszu na deser była strucla z makiem niebieskim, białym, masą orzechową i powidłami. W Małopolsce podawano śliwki, które smakowały jak świeżo zerwane z drzewa. Działo się tak ponieważ były specjalnie przechowywane. Zakopywano je w kamiennym garnku, w piwnicy, w piachu i wyjmowano w Boże Narodzenie. Na Kresach Wschodnich jakość popularnej kutii sprawdzano rzucając porcję łyżką na sufit, dobra powinna się przykleić:) Popularne były też łamańce - kruche ciasteczka z mąki razowej i miodu.
Poszczególne dwory miały swoje tajemnice, strzegły przepisów, dlatego nie da się do końca ustalić składników świątecznych potraw. Bardzo ciekawa jestem tamtych smaków, zwłaszcza spokoju nie daje mi strucla. Chociaż muszę przyznać, że nasze ciasta w tym roku są obłędne. Przepisy mojej mamy są niezawodne. Zgodziła się, żeby niektóre ciasta pokazać na blogu więc jak minie świąteczne lenistwo, zdradzę Wam przepisy na najlepsze świąteczne wypieki z naszego domu. Może przydadzą się na nieuchronnie zbliżające się noworoczne obżarstwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz. Bardzo lubię je czytać! ♥