19 kwietnia 2013

Domowe krakersy

I co? Gdzie ta wiosna? Miało być ciepło, a tu pada i szarówka jak w noc listopadową. Co zrobić z tak optymistycznie rozpoczynającym się weekendem?

Lubicie grać w scrabble? Był epizod, że jako studentka sprzedawałam je na dziale z zabawkami w ogromnym markecie. Sterczałam cały dzień w obrzydliwej, zielonej (à la Kermit żaba) peruce i dawałam się ogrywać każdemu kto przechodził, zwykle po sto razy. Nie wiem dlaczego ciągle gram w domu bez wstrętu. Pewnie ma to jakiś związek z tym, że mój przystojny współlokator;) uwielbia ogrywać mnie we wszystkie możliwe gry racząc nas przy tym winem. Oczywiście wtedy bezkarnie objadamy się różnymi chrupakami. Na dziś domowe krakersy. 



Składniki:
  • 500 g mąki pszennej 
  • 100 g masła 
  • szklanka mleka 
  • 50 g sera żółtego 
  • czubata łyżeczka soli 
  • czubata łyżeczka chili 
  • czubata łyżeczka papryki słodkiej
  • spora szczypta ziół prowansalskich

1. Ser zetrzeć na tarce o drobnych oczkach, wymieszać z sypkimi składnikami.

2. Następnie dodać masło, mleko i zagnieść ciasto. 

3. Podzielić na porcje i rozwałkować na cienki placek (ok. 2 mm). Chrupaki wycinać małymi foremkami, użyłam do tego kieliszka do wódki.

Krakersy pieczemy ok. 15 minut w temperaturze 180 stopni, ale zależy to od ich grubości. Trzeba pilnować żeby nie spalić. Polecam piec do przyrumienienia, wtedy są smaczniejsze i bardziej chrupiące, oczywiście im cieńsze ciasto tym szybciej się upieką. Po upieczeniu można posypać je solą i chilli jeżeli ktoś woli mocniej przyprawione.


Test smaku wypadł pozytywnie. Lola niestety przeprowadza go na wszystkim. Ten mały potwór czai się wszędzie... ale jak karma to już tylko dla kotów wybrednych, nie ma że to tamto. Krakers został wcześniej porwany ze stołu więc nie dzwońcie do towarzystwa opieki nad zwierzętami, nie karmię jej ostrymi przyprawami, sama się tak gości i nie wygląda na zwierze nad którym ktoś się specjalnie znęca.


Udanego weekendu!

37 komentarzy:

  1. Świetne te krakersiki! I robią się w trzy chwile! A co do Loli....ona po prostu wie co dobre. :-)) Miłego weekendu! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. krakersy mniej, ale scrabble bardzo lubię :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. KOCHAM, kocham najzwyczajniej w świecie Twoją Lolę :) Moja Fiona łączy się z nią w kociej solidarności, bo też uwielbia próbować każdej potrawy (i nie tylko), jaką zrobię.
    A krakersy, takie domowe, muszą smakować o wiele lepiej niż ze sklepu.

    OdpowiedzUsuń
  4. W Gdańsku wiosna nawet słońce świeci.
    Fajne te krakersy :)
    Twój mały potwór też :)
    koty są bezbłędne coś o tym wiem Nitak każdego dnia coraz bardziej mnie zaskakuje oczywiście pozytywnie :)

    dużo słońca życzę i uśmiechu ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobry pomysł. ; )
    W czasie gry takie krakersy do podjadania się przydają. : D

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Za grami nie przepadam, bo zawsze pzegrywam ;-(
    Ale krakersy bardzo lubię, a takie domowe są niezastąpione, mojej Kotce też smakowałyby :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. krakersy, miłość ma;)
    a w scrable ciężko mi się skupić:P muszę zrobić, muszę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. U nas dopiero teraz się zachmurzyło. A krakersiki super i Lola również:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Scrabble uwielbiam! Krakersy idealne do przegryzania podczas wieczornego relaksu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lola jest przeboska, mój Tofik też dokonuje analizy paszczowo-smakowej tego co przygotowuję, najczęściej rozpływa się w zachwycie gdy bez specjalnych przygotowań rzucę kawał wieprza na deskę do krojenia, jest prze-szczęśliwy a ja muszę go odganiać niczym muchy w lecie. Ty szczęściaro możesz sobie takie przepyszne krakersiki zajadać a ja powinnam się chociaż trochę ograniczyć :)ale jak kilka prześlesz to wchłonę z ochotą :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciacha wyglądają super!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. ładne zdjęcia ;}
    kicia przeurocza!
    ach, jak lubię takie krakersiki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię grać w scrabble i zwykle wtedy coś przegryzam. Krakersy świetnie się do tego nadają a jeszcze jak są zrobione domowe ..... genialna sprawa !
    Świetne są te krakersy Twoje ! Zapisuję do wypróbowania!

    OdpowiedzUsuń
  14. pycha, a domowe to już w ogóle rozpusta:D

    OdpowiedzUsuń
  15. Domowe krakersy, super plan! :) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. A to ci Lola:-), ja też bym se tak polizała jednego:-). Świetny przepis:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Krakersy i to takie własnego wypieku, jestem na tak :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo lubię takie krakersy, ale nigdy nie grałam w tą grę. A kociaka z chęcią bym wytarmosiła :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiamy grać w scrabble! :) Mój kot Arek kocha jeść chipsy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Chętnie bym z Wami zagrała! A jak byście jeszcze dorzucili krakersy i wino to ho ho!

    OdpowiedzUsuń
  21. Scrabble! Wieki nie grałam, a uwielbiam! I z takimi krakersikami też bym chętnie sie pobawiłą, tylko długo by nie przetrwały hihi :-P

    OdpowiedzUsuń
  22. uwielbiam krakersy ;) super smacznie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja żadnych gier nie lubię, ale w scrabble mogę czasem zagrać :). A krakersy miodzio :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetna przekąska. Mój syn gra w scrabble w Polskim Związku Scrablistów. Chyba zrobię chłopakom i dziewczynom taki prezent:)

    OdpowiedzUsuń
  25. świetny pomysł, fajna przekąska , a kocurek słodki:)))

    OdpowiedzUsuń
  26. O kuuuuuurczę, muszę spróbować tych krakersów <3

    OdpowiedzUsuń
  27. Krakersy to ja lubię, a koty ubóstwiam. Śliczna kicia, podobna do mojej:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Śliczne krakersiki!
    Pięknie Ci się upiekły i chętnie bym je pochrupała.
    A wiosna u mnie dzisiaj - od rana słońce!

    OdpowiedzUsuń
  29. Justyna, u mnie dziś świeci piękne słońce, chociaż w piątek i sobotę mogłam tylko o nim pomarzyć...W Scrabble nigdy nie grałam. Jakoś tak się złożyło, że nikt ze znajomych nie miał, a ja nie kupiłam. Za to katowałam monopol i eurobiznes :D A teraz bardzo lubię grę kolejka. W ogóle stwierdzam, że gry planszowe są o niebo lepsze od komputerowych! Krakersy mega apetyczne, co widać po załączonym zdjęciu Loli ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. krakersy super, ale zdjęcie kota z krakersem mistrzowskie :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Wyglądają bardzo smakowicie, ale tym razem wygrywa kot - prześliczny :))
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  32. wymiękłam przy zdjęciu z kotem *-*

    OdpowiedzUsuń
  33. uwielbiam scrabble!!! a grać i zajadać takie krakersiki to zdecydowanie podwójna radość :)

    OdpowiedzUsuń
  34. wyglądają świetnie:) muszę je koniecznie wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  35. fajne krakersy :) lubię taki pochrupać :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Zdjęcie Loli - przecudne :)
    Ja też dałabym się skusić na takie krakerniczki :)

    OdpowiedzUsuń
  37. właśnie coś takiego lubię przegryzać!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Bardzo lubię je czytać! ♥