Niedzielny poranek to idealny czas na dłuższe śniadanie i obijanie się w piżamie.
Jajecznica z grzankami to dla mnie smak z dzieciństwa. Tato robił mi taką jak byłam dzieckiem, ale jakoś z niej nie wyrosłam. Żebym nie tęskniła za bardzo za domem, mój narzeczony szybko nauczył się robić taką samą :)
Nieźle mu idzie, więc ja się nie wtrącam...
Potrzebne składniki:
- bułka pokrojona w kostkę
- masło
- jajka (tyle ile zjesz :)
- sól
1. Podsuszoną bułkę trzeba pokroić w kostkę. Można też wcześniej zrobić to ze świeżą bułką i dać jej czas, żeby wyschła. Podsmażamy bułkę na maśle, aż się zezłoci. Trzeba mieszać, żeby się nie spaliła.
2. Kiedy grzanki są gotowe, wbijamy do nich jajko i smażymy jak zwykłą jajecznicę, mieszając z grzankami. Solimy do smaku.
To wszystko. Jajecznica jest delikatna i cudownie maślana. Dzieci ją uwielbiają i mają rację. Zapach smażonej bułki na maśle doprowadza do szału wszystkie ślinianki :)
Co do jajek (to nie każdy ma babcię, która gotuje kurom obiady), więc pozostaje wycieczka do sklepu. Nie wszyscy przywiązują wagę do oznaczeń, które znajdują się na jajkach. Pierwsza cyfra (od 0 do 3) oznacza sposób chowu kur. Im mniejsza cyfra, tym szczęśliwsza w życiu była kura. Warto wziąć to pod uwagę, nie tylko jajka są smaczniejsze, jeżeli kury są dobrze traktowane.
Takiej jeszcze nie jadłam :) Kochającego masz narzeczonego!
OdpowiedzUsuń