Wczoraj Karolcia zapytała mnie czy znam przepis na jakieś fajne brownie. Na takie pytanie zawsze odpowiem - czekoladowe brownie z filiżanki według Liski. Robiłam je wiele razy ale nigdy nie udało się zamieścić na blogu. Powód? Znika w ciągu kilku sekund od wyjęcia z piekarnika, jak tu robić zdjęcia. Jest OBŁĘDNE. Idealne ciastko na ciepło. Ponoć na zimno też bardzo dobrze smakuje ale czy ktoś jest w stanie to sprawdzić... Kiedy siedzi w piekarniku, czekoladowy zapach wypełnia cały dom doprowadzając do szału nie tylko miłośników czekolady.
Do tego przepis jest bardzo prosty, nie ma w nim mąki, co może zainteresować jej przeciwników. Autorka przepisu Eliza Mórawska, sugeruje też, że można użyć białej czekolady zamiast gorzkiej, ale zdecydowanie wolę wersję z gorzką.
tutaj brownie z wiśniami w alkoholu - jedyne zdjęcie jakie udało się zrobić;)
Składniki na dwie kokilki:
- 80g gorzkiej czekolady (u mnie 70% kakao)
- 30g masła
- 1 jajko + 1 żółtko
- 30g drobnego cukru
- 1/2 opakowania cukru waniliowego
- 50g mielonych migdałów
- 1-2 łyżeczki kakao do posypania foremek
1. Czekoladę trzeba pokruszyć i rozpuścić w kąpieli wodnej (w misce nad gorącą wodą) z masłem i wymieszać. Odstawić, aby lekko ostygła.
2. Całe jajko, żółtko, cukier drobny i waniliowy utrzeć do białości.
3. Stopniowo do masy dodawać roztopioną czekoladę i cały czas mieszać.
4. Wsypać migdały i delikatnie wymieszać.
Dwie żaroodporne foremki o średnicy ok. 9 cm (mogą być filiżanki, miseczki, kokilki) wysmarować masłem i obsypać kakao. Wlać do nich masę, która powinna je wypełnić maksymalnie do 2/3 wysokości. Piec ok 15-20 minut w temperaturze 160 stopni. Mają być ścięte, ale nie wysuszone.
Polecam wszystkim wielbicielom ciemnej jak noc czekolady!
Polecam wszystkim wielbicielom ciemnej jak noc czekolady!
*przepis pochodzi z książki "WHITE PLATE - słodkie", którą dostałam w prezencie od kogoś wyjątkowego, czym sprawił mi wielką radość:)
Książka White Plate Słodkie to istna kopalnia skarbów.
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Planuję upiec wszystko po kolei:)
UsuńJeszcze nigdy nie robiłam takiego cuda, ale patrząc na same składniki, musi być warte zrobienia. Kiedyś na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie pożałujesz, obiecuję:)
UsuńObśliniłam się na sam widok :-) zrobię dzisiaj na pewno, wygląda bardzo apetycznie :-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie napisz jak wyszło. Ja piekę 18 minut żeby były idealne ale wszystko zależy od piekarnika, także próbuj!
Usuńzrobiłam spróbowałam umarlam... toż to obłęd w gębie :-) posypałam na dobicie wiórkami kokosowymi, polecam wszystkim :-) p.s. filiżanki do kawy okazały się żaroodporne i miały przepisowe 9cm średnicy
UsuńCenna uwaga dla tych, których od odrobiny szczęścia dzieli tylko brak kokilek!:)
UsuńDo licha, same alergeny :/ Ale jak odstawię małą... ;)
OdpowiedzUsuńWiem, po zdrowe nieuczulające zaglądam do Ciebie:) Ale jak będziesz mogła zgrzeszyć, to jest to dlaczego warto:)
UsuńPo prostu czekoladowa magia, pyszności :)
OdpowiedzUsuńJa też chcę! W końcu muszę zaopatrzyć się w kokilki, a wtedy.... :D
OdpowiedzUsuńBrownie, kruszonki.... :)
UsuńO tak!
UsuńZawsze można upiec w filiżankach jakby co :-)
UsuńEkstra, aż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńKarolcia zrobiła i jak mi opowiadała jakie pyszne jej wyszło, to też mi znowu ślinka poleciała, nie ma co się opierać:)
UsuńOjej, wygląda obłędnie! Muszę koniecznie spróbować, uwielbiam takie czekoladowe słodkości :))
OdpowiedzUsuńno nie :)
OdpowiedzUsuńA miałam się odchudzać!!
pozdrowionka z Krakowa!!!
wygląda bardzo apetycznie ;) musiało być pysznie ;)
OdpowiedzUsuń