Uwielbiam słodycze. Zwłaszcza gorzką czekoladę, przełamaną kwaśnym smakiem owoców. Jeżeli do tego dodamy marcepan to jest pełnia szczęścia. Znalazłam u Andźki śliwki w czekoladzie (ma u siebie różne cuda i cudeńka;) i od razu poleciałam do sklepu po potrzebne składniki. Skoro miały być śliwki, to o czym mogłam zapomnieć na zakupach? Oczywiście o śliwkach. I tak jest lepiej niż na początku znajomości z A. kiedy po rozmowie z nim telefon odkładałam do lodówki, a zupę jadałam widelcem. Po kilku latach się ustabilizowałam:D
Wracając do pralinek wyszły pyszne!
Wykorzystałam suszone morele i dżem morelowy. Czekoladę gorzką 70% kakao, oraz gotową masę marcepanową zakupioną w Ikea, podobno można dostać ją także w Lidlu. Można też w prosty sposób samodzielnie zrobić masę marcepanową z mielonych migdałów, syropu z agawy, cukru pudru i amaretto (ja tak robię).
Składniki:
- 200g masy marcepanowej
- 80g gorzkiej czekolady
- 1 łyżka masła
- 10 suszonych moreli
- 2 łyżeczki dżemu morelowego
1. Morele pokroiłam na drobne kawałki i wymieszałam je z dżemem, tak żeby się skleiły.
2. Czekoladę z dodatkiem masła roztopiłam w kąpieli wodnej.
3. Masę marcepanową rozwałkowałam pomiędzy dwoma kawałkami folii spożywczej.
4. Kroiłam kawałki masy i zawijałam w nią morele. Formowałam kuleczki.
5. Tak przygotowane zatopiłam w czekoladzie i odłożyłam do zastygnięcia.
Czekolada lubi ściekać, także najlepiej ułożyć słodziaki na folię. Można wtedy resztki wyjadać i nic się nie zmarnuje.
A śliwki jeszcze zrobię, a także batoniki z powidłem śliwkowym i .... dzięki za inspirację:)
O żesz Ty! Morele też muszą być dobre! Na pewno wypróbuję, tylko najpierw muszę wybrać się do Łodzi po marcepan :D A wtedy hulaj dusza, pralinki górą!
OdpowiedzUsuńA odnosnie Twoich zakupów- no cóż...Widzę walentynki trwają u Ciebie cały rok! :P
OdpowiedzUsuńZapomniałam o najlepszym... raz zmywaczem do paznokci chciałam sobie zmyć makijaż z oczu, wtedy lekko otrzeźwiałam, miłość:))
Usuń"Ło matko z córko"! Uważaj na siebie! :D
UsuńWspaniałe! :) A z zakupami tak już jest :). Od pół roku jeżdżę do ikei po garnek żeliwny i ani razu nie udało mi się go kupić :)
OdpowiedzUsuńoj kusisz kusisz:) Śliwki i wiśnie też widziałam u Andźki:)
OdpowiedzUsuńprzepiękne ;) świetne zdjęcia :) muszą być smaczne :)
OdpowiedzUsuńJuż polegałam, teraz będę ciągle o nich myśleć, aż je zrobię :)
OdpowiedzUsuńMarcepan i morela, mówisz? Proszę o jedną do kawy :))
OdpowiedzUsuńCU CU CUDOWNE!
OdpowiedzUsuńMoże uda mi się być kolejną która stworzy pralinki od Ani, u mnie jednak w wersji z suszoną śliwką ( moczą się już w rumie ;) ), zostały jeszcze z okresu świąt bożonarodzeniowych, również marcepan, którego nie wykorzystałam i gorzka 70% czekolada, a teraz jak znalazł, samo się prosi by zrobić te pralinki ;) :)))
Jeee! Śliwunie rulez! Za to ja jeszcze na pewno spróbuję wersji z morelą :)
Usuńmarcepan to ja mogę jeść nawet sam ;))
OdpowiedzUsuńśliwki Andźki też za mną chodzą :) ale Twoja propozycja tez do mnie przemawia !
OdpowiedzUsuńKurde bele, nieźle wyglądają... Mniam...
OdpowiedzUsuńale wspaniale wyglądają!!!
OdpowiedzUsuńi pewnie smakują :)
cudowne! uwielbiam marcepan i morele. Może i ja spróbuje takie przygotować, bo strasznie mam ochotę ich spróbować :)
OdpowiedzUsuńMogę jedną na spróbowanie? Zaraz mi język ucieknie...
OdpowiedzUsuńUwielbiam pralinki, ich jedzenie jak i robienie:-). Twoje wyglądają mega apetycznie:-)
OdpowiedzUsuńTym mnie dobilas, nic tylko robic, delektowac sie i tyc.....
OdpowiedzUsuń