2 marca 2013

Muszle powracają ze szpinakiem i ricottą

Ponieważ jest tu więcej makaronożernych, zgodnie z wczorajszą obietnicą, dzisiaj muszelki ze szpinakiem. Wyszły pyszne, wyglądają bardzo przyjemnie, a robi się je banalnie prosto więc nie pozostaje Wam nic innego jak powtórzyć w domu:) 




Składniki (porcja dla 4 osób):
  • ok. 40 muszli makaronowych
  • 500g szpinaku (użyłam mrożonego)
  • 250g sera ricotta (twarożku)
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 łyżki masła
  • parmezan do posypania
  • pieprz biały, gałka muszkatołowa, sól
coś co dumnie nazywa się sosem:
  • pół szklanki bulionu
  • szklanka pasty pomidorowej z kartonu
  • sól, pieprz

1. Makaron ugotować w lekko osolonej wodzie, al dente, odcedzić. Wyłożyć tak, żeby się nie posklejał. 

2. Drobno posiekany czosnek podsmażyć na łyżce oliwy lub maśle.

3. Dodać szpinak, resztę masła i poddusić. Następnie wmieszać ser ricotta. Na koniec przyprawić solą i szczyptą białego pieprzu, gałką muszkatołową.

4. Sos pomidorowy wylać do żaroodpornego naczynia i układać w nim nafaszerowane muszle. Całośc posypać parmezanem.

Zapiekać w temperaturze 190 stopni ok. 20-30 minut.


udało mi się złapać pierwsze wiosenne słoneczko na talerzu


Smacznego!:)

39 komentarzy:

  1. Ach, Kochana, te Twoje muszle to woda na mój młyn!!! Pożrę łapczywie, z czymkolwiek zapodasz:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwilowo robię przerwę z muszelkami:) ale te są bardzo dobre, szczerze polecam!

      Usuń
  2. Prezentują się świetnie! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. I te są wspaniałe:-))
    Odpisałam wcześniej, napiszę i tu - wszystko dobrze się skończyło. Pies Ją uratował:-))

    OdpowiedzUsuń
  4. mmm chyba je zrobię, rewelacyjnie wyglądają :) i ze szpinakiem mmm muszą być mega smaczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Co jedna wariacja, to lepsza! Szpinak i ricotta to obłędne w smaku połączenie. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. pyszny pomysł:) też czasami robię muszę, nawet te większe jeszcze, bardzo apetycznie się prezentują na stole:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę spróbować jako przystawka na zimno jeszcze, fakt dobrze wyglądają na talerzu

      Usuń
  7. szpinak średnio smakuje mi w połączeniu z delikatną ricottą, ale za to z fetą chętnie bym zjadła takie danie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z fetą też lubię, ale jak do ricotty i szpinaku dodasz gałkę muszkatołową to jest cudowne połączenie;)

      Usuń
  8. wygląda super, uwielbiam makaron w każdej postaci

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie danie bym chętnie dzisiaj zjadła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam zapiekanki, wygląda smakowicie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. A nigdy muszli nie jadłam! Super obiadek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszle się bardzo szybko robi, chyba będę u mnie częściej:)

      Usuń
  12. Przyznaję się - wielkim makaronożercą jestem :)wszystko co lubię jest w tym jednym daniu ... taka kumulacja moich ulubionych smaków ...

    OdpowiedzUsuń
  13. czyżby już obiadek na tarasie? :) pysznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze nie na tarasie, ale słońce pcha się drzwiami i oknami do domu:)

      Usuń
  14. Mówią, że dobro zawsze wraca ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. No i zrobiłam na obiad właśnie z ricottą i szpinakiem:-), bo bakłażan będzie do musaki:-). Wyszły wyśmienicie:-).

    OdpowiedzUsuń
  16. Szpinak i ricotta to obłędnie pyszne połączenie! Do tego makaron - moje podniebienie jest w niebie!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam ochotę zrobić od razu następną porcję:) odczekam 2 dni:))

      Usuń
  17. Szpinakowe muszle górą!

    OdpowiedzUsuń
  18. O mamo ale zgłodniałam;p

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepis mnie zainspirował do tego stopnia, że jako antytalent kulinarny i osoba, która wręcz nie znosi gotować; odważyłam się na realizację i.. udało się! Zamiast muszelek zrobiłam z cannelloni, bo tylko te były dostępne. A do tego na dodatek upiekłam ciasto marchewkowe z przepisu, który też znalazłam na tym blogu, moim smakowało i jestem bardzo zachęcona do dalszych eksperymentów! Świetny blog :) Pozdrawiam serdecznie!
    Juneo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo się cieszę! Zachęcam do dalszych eksperymentów ;) Pozdrawiam!

      Usuń
  20. Najpierw ugotować, a później jeszcze 30 min. pieczenia? Czy makaron nie był rozgrywany? U Ciebie wygląda wyśmienicie, ale znając mnie pewnie wyjdzie kapeć :D :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Bardzo lubię je czytać! ♥